Jerzy Turnau, ziemianin, rolnik, społecznik… i malarz. Wystawa będzie pierwszą prezentacją obrazów tego zapomnianego artysty. Punktem wyjścia jest wspaniałe dzieło Jerzego Turnaua, zatytułowane Kwiat Jabłoni, które znajduje się w zbiorach KUL. Większość obrazów udało się wypożyczyć ze zbiorów prywatnych, głównie od rodziny malarza, oraz z klasztoru bernardynów w Przeworsku. Poza dziełami malarskimi zostaną pokazane fotografie, książki, pamiątki rodzinne oraz zachowany, wyjątkowy szkicownik artysty.
Jerzy Turnau urodził się w 1869, w Gaiku k. Dobczyc, jako syn Henryka Jakuba i Olawii de Semetycze Trzeciak. W młodości chciał poświęcić się malarstwu. Rad udzielali mu Józef Mehoffer i Stanisław Wyspiański, z którymi chodził do krakowskiego gimnazjum św. Anny. Zaczął studiować malarstwo w wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych, której jednak nie ukończył. W tym też czasie studiował rolnictwo w Hochschule für Bodenkultur w Wiedniu. Jednak z woli ojca, w wieku lat 24 osiadł w majątku ziemskim w Mikulicach koło Przeworska. Ożenił się wtedy z Heleną Hochberger, córką znakomitego lwowskiego architekta. Stopniowo stał się pasjonatem rolnictwa. Z czasem stworzył w Mikulicach nowoczesne, innowacyjne gospodarstwo, do którego zjeżdżali się liczni uczniowie i praktykanci. Znany był jako społecznik – pomagał chłopom przy lepszej produktywizacji zwierząt i pól; współdziałał z Franciszkiem Stefczykiem w zakładaniu kas oszczędnościowo-pożyczkowych. Był inicjatorem i głównym założycielem Wyższych Kursów Ziemiańskich we Lwowie. Pasjonował się także pisarstwem, głównie o ziemiaństwie i uprawie roli. Bezcenne po dziś dzień jest jego dzieło Uprawy roli i roślin, wydane w pięciu tomach.
W międzyczasie nadal malował. Głównie wspaniałe studia portretowe najbliższych, mikulickie pejzaże, sceny z życia wsi, a także sceny batalistyczne. Nawet podczas posiedzeń ziemiańskich miał ze sobą szkicownik, w którym kreślił wizerunki uczestników. Był krytyczny wobec swoich prac, potrafił bez końca poprawiać swe obrazy. Wiele dzieł powstało w czasie jego drugiego pobytu w Wiedniu, wraz z rodziną, w roku 1914 i 1915, gdzie znaleźli się jako uchodźcy wojenni. Malował także pod koniec I wojny w Mikulicach. Rad udzielał mu wówczas malarz Roman Bratkowski.
Zmarł we Lwowie w 1925 r. Jak napisano w jego nekrologu: „Natura na wskroś artystyczna, łączył jak nikt realność i trzeźwość życia z jego prawdziwą poezją i pięknem”. („Czas” 1925 nr 250).
Noc Kultury 3.06. – Muzeum KUL czynne: 19-24.
Kuratorzy wystawy: Anna Szlązak, Krzysztof Przylicki
Wystawa czynna w dniach: 03.06.-10.07.2017 (pon.-pt. w godz. 9.30-15.30)
Fotorelacja z wernisażu i koncertu
Patronat medialny